Taki tytuł właśnie nosi jeden z odcinków popularnych Rozmów w toku. W programie kilka młodych dziewczyn opowiada o swoich kosmetykach, których ilość często przekracza kilka setek. Polecam obejrzeć.
tam są wszystkie 'podstawione'. po prostu nie wierze, że siedzi ileś tam w WC i robi tyle makijaż a zbyt specjalny to on nie jest.
A po tylu godzinach praktyki malowania to powinna wyglądać jak gwiazda filmowa. Pomijam już fakt wyglądu skoro tak o siebie dbają .. żeby nie było, że oceniam kogoś tylko i wyłącznie po wyglądzie.
Tak, ale z drugiej strony dziewczyny z programu mówiły, że dużo i szybko zużywają, a nie przetrzymują np. balsamy. Co do kolorówki to jednak nie wierzę, że da się zużywać tak szybko. Tak, to chore, ale ile sztuk kosmetyków wyznacza granicę uzależnienia?
Zgadzam się, że o ile kosmetyki pielęgnacyjne da się szybko zużyć to kolorówka już nie... ale myślę też, że nie ma takiej granicy, konkretnej liczby sztuk... to już chyba kwestia indywidualnych potrzeb ;)
Ja się nieźle uśmiałam oglądając to. Dziewczyny albo są "wynajęte" albo naprawdę mają bzika ;) Trochę nie podoba mi się założenie programu, że dziewczynę, która lubi się malować od razu trzeba przedstawiać jako idiotkę... Malowanie be, niemalowanie cud, miód, orzeszki - a przecież to nie o to chodzi. Ten program uwielbia podtrzymywać stereotypy, gratulacje. Z drugiej strony - co komu do tego? ;) Wielu może nie pasować ich zachowanie, to że wydają swoje pieniądze na masę balsamów - ale to ich pieniądze i mogą robić z nimi co chcą. Nie rozumiem narzucania własnej woli i upodobań innym. A jeśli naprawdę są to "autentyki", to ich rodziny, bliscy prędzej czy później dostrzegą problem i na pewno nie zostawią ich samym sobie, tylko pomogą sobie z nim poradzić. Coś jak ban na zakupy na początek ;)
"Trochę nie podoba mi się założenie programu, że dziewczynę, która lubi się malować od razu trzeba przedstawiać jako idiotkę..." Te dziewczyny same siebie pokazały, jak idiotki :D
oglądałam, bodajże w piątek leciało w tv ;) w sumie czy my mamy mniej kosmetyków? :D oglądając blogi, filmiki na YT z kolekcjami... to pełno jest takich osób :) ja sama wiem, że mam za dużo i staram się ograniczać.... ze średnim skutkiem, bo wciąż więcej przybywa niż ubywa... ;)
mnie rozbawiła 'różnica pomiędzy 10 a 1 warstwą' - sorry , ale z tego co wyłapałam to że laska powiedziała że używa bazy pod to i bazy pod to zrobiło się 10 warstw, a pani kosemetolog machneła raz pędzlem i wysło naturalnie. Owszem, może tutaj chodzi o 'przypudrowanie noska' - ale gdzieś ten szczegól gdzieś pominięto - mimo wszystko mam raczej złe wrażenie. A laski nie bronie, bo.... :) btw koleżanki szukają różnicy, ale jakoś 'wielka zmiana' nie wyszła wiarygodnie.
Ja trzymam się tego, że sto lakierów do paznokci będzie już dewiacją, ale ta liczba niebezpiecznie się zbliża, wiec pewnie przekonwersuję stwierdzenie na "dwieście lakierów..." :)
Lubić oglądać Rozmowy w Toku, ale wiekszosc rozmów jest sztuczna i nakierowana w taki sposób by mozna było to skrytykowac albo coś. Wiele osób też jest podłożonych. Nie ufam temu programowi, a to co mowią, trzeba dzielić przez sto. Oczywiscie pewnie zalezy to od tematów.
Czytając różne kosmetyczne blogi to cóż chyba już wiele dziewczyn mogłoby wystąpić w tym programie. Ale to każdego osobista sprawa i nie mieszam się w to. A granica uzależnienia jest mega cienka i łatwo ją przekroczyć. Co do rodziny i najbliższych to wcale nie jest powiedziane że oni pomogą jak zauważą że ich bliska osoba ma problem z nadmiernym kupowaniem. Bardzo często to oleją i zignorują
Rzeczywiście zapewne sporo dziewczyn z blogów ma takie ilości kosmetyków,ale nie zachowują się, jak te dziewczyny i nie mówią o samobójstwie (szok:D) w przypadku ich straty.
Ale te wszystkie programy są przecież reżyserowane, ja tam nie uwierzę w aż tak nienaturalne reakcje i to jeszcze na wizji przed publicznością... A sam nawyk chomikowania to dotyczy w sumie wszystkiego: moja siostra chomikuje pieniądze, ja cienie w pudełkach XD - nic na to nie poradzę
Tam w tych rozmowach zazwyczaj występują wynajętę za kase osoby i w tym odcinku było tak samo.
OdpowiedzUsuńTak trudno teraz znaleźć 'dobrego aktora' ?
O_o
Tak, wiem, że często występują aktorzy, ale wierzę też, że są dziewczyny, które rzeczywiście mogą być uzależnione od kosmetyków.
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
Usuńtam są wszystkie 'podstawione'.
Usuńpo prostu nie wierze, że siedzi ileś tam w WC i robi tyle makijaż a zbyt specjalny to on nie jest.
A po tylu godzinach praktyki malowania to powinna wyglądać jak gwiazda filmowa.
Pomijam już fakt wyglądu skoro tak o siebie dbają .. żeby nie było, że oceniam kogoś tylko i wyłącznie po wyglądzie.
Fakt, makijaż zbyt specjalny nie był.
UsuńOglądałam ten odcinek. Dla mnie jest to chore. Wg mnie kosmetyki są po to, by ich używać, a nie kolekcjonować.
OdpowiedzUsuńTak, ale z drugiej strony dziewczyny z programu mówiły, że dużo i szybko zużywają, a nie przetrzymują np. balsamy. Co do kolorówki to jednak nie wierzę, że da się zużywać tak szybko. Tak, to chore, ale ile sztuk kosmetyków wyznacza granicę uzależnienia?
UsuńZgadzam się, że o ile kosmetyki pielęgnacyjne da się szybko zużyć to kolorówka już nie...
Usuńale myślę też, że nie ma takiej granicy, konkretnej liczby sztuk... to już chyba kwestia indywidualnych potrzeb ;)
już dawno nie oglądam rozmów w toku bo tematy stały się coraz głupsze i bardziej naciągane...
OdpowiedzUsuńJa też regularnie niE oglądam, ale trafiłam przez przypadek gdzieś w internecie :D
Usuńojjjj zabieram się za oglądanie ;p
OdpowiedzUsuńJa się nieźle uśmiałam oglądając to. Dziewczyny albo są "wynajęte" albo naprawdę mają bzika ;) Trochę nie podoba mi się założenie programu, że dziewczynę, która lubi się malować od razu trzeba przedstawiać jako idiotkę... Malowanie be, niemalowanie cud, miód, orzeszki - a przecież to nie o to chodzi. Ten program uwielbia podtrzymywać stereotypy, gratulacje.
OdpowiedzUsuńZ drugiej strony - co komu do tego? ;) Wielu może nie pasować ich zachowanie, to że wydają swoje pieniądze na masę balsamów - ale to ich pieniądze i mogą robić z nimi co chcą. Nie rozumiem narzucania własnej woli i upodobań innym.
A jeśli naprawdę są to "autentyki", to ich rodziny, bliscy prędzej czy później dostrzegą problem i na pewno nie zostawią ich samym sobie, tylko pomogą sobie z nim poradzić. Coś jak ban na zakupy na początek ;)
"Trochę nie podoba mi się założenie programu, że dziewczynę, która lubi się malować od razu trzeba przedstawiać jako idiotkę..." Te dziewczyny same siebie pokazały, jak idiotki :D
OdpowiedzUsuńOczywiście nie przeczę ;) Ale scenariusz programu właśnie to miał na celu i im się to udało. Lecą schematami...
Usuńtaa popieram, argumenty laseczek powalają mnie z nog...
UsuńZAczynam oglądać :)
OdpowiedzUsuńoglądałam, ale ogólnie nie przepadam za tym programem jak kiedyś, tak jak dziewczyny piszą, naciągane! :)
OdpowiedzUsuńoglądałam, bodajże w piątek leciało w tv ;)
OdpowiedzUsuńw sumie czy my mamy mniej kosmetyków? :D
oglądając blogi, filmiki na YT z kolekcjami... to pełno jest takich osób :)
ja sama wiem, że mam za dużo i staram się ograniczać.... ze średnim skutkiem, bo wciąż więcej przybywa niż ubywa... ;)
Sama mam sporo, ale pytanie, gdzie zaczyna się uzależnienie? Od 10? 20? 30? balsamu czy tuszu?
OdpowiedzUsuńmnie rozbawiła 'różnica pomiędzy 10 a 1 warstwą' - sorry , ale z tego co wyłapałam to że laska powiedziała że używa bazy pod to i bazy pod to zrobiło się 10 warstw, a pani kosemetolog machneła raz pędzlem i wysło naturalnie. Owszem, może tutaj chodzi o 'przypudrowanie noska' - ale gdzieś ten szczegól gdzieś pominięto - mimo wszystko mam raczej złe wrażenie. A laski nie bronie, bo.... :) btw koleżanki szukają różnicy, ale jakoś 'wielka zmiana' nie wyszła wiarygodnie.
OdpowiedzUsuństereotypy... :)
a ja mam za dużo i o tym wiem :)
dziękuję, chciałam to obejrzeć, ale nie zdążyłam nawet nie szukałam w internecie, w wolnej chwili obejrzę
OdpowiedzUsuńJa trzymam się tego, że sto lakierów do paznokci będzie już dewiacją, ale ta liczba niebezpiecznie się zbliża, wiec pewnie przekonwersuję stwierdzenie na "dwieście lakierów..." :)
OdpowiedzUsuńLubić oglądać Rozmowy w Toku, ale wiekszosc rozmów jest sztuczna i nakierowana w taki sposób by mozna było to skrytykowac albo coś. Wiele osób też jest podłożonych. Nie ufam temu programowi, a to co mowią, trzeba dzielić przez sto. Oczywiscie pewnie zalezy to od tematów.
OdpowiedzUsuńlubię* :D hahah
OdpowiedzUsuń:)
OdpowiedzUsuńCzytając różne kosmetyczne blogi to cóż chyba już wiele dziewczyn mogłoby wystąpić w tym programie. Ale to każdego osobista sprawa i nie mieszam się w to. A granica uzależnienia jest mega cienka i łatwo ją przekroczyć. Co do rodziny i najbliższych to wcale nie jest powiedziane że oni pomogą jak zauważą że ich bliska osoba ma problem z nadmiernym kupowaniem. Bardzo często to oleją i zignorują
OdpowiedzUsuńRzeczywiście zapewne sporo dziewczyn z blogów ma takie ilości kosmetyków,ale nie zachowują się, jak te dziewczyny i nie mówią o samobójstwie (szok:D) w przypadku ich straty.
OdpowiedzUsuńAle te wszystkie programy są przecież reżyserowane, ja tam nie uwierzę w aż tak nienaturalne reakcje i to jeszcze na wizji przed publicznością...
OdpowiedzUsuńA sam nawyk chomikowania to dotyczy w sumie wszystkiego: moja siostra chomikuje pieniądze, ja cienie w pudełkach XD - nic na to nie poradzę
OOo zaciekawiłaś mnie :) Obejrzę jak córa uśnie :)
OdpowiedzUsuń