Witam serdecznie :) Dziś przed wami recenzja chłodzącego żelu do ciała z firmy Safira.
Opis: Wyjątkowo skuteczny środek przynoszący ulgę i odprężenie zarówno w przypadku zakwasów po wzmożonym wysiłku fizycznym jak też w przypadku zmęczenia i napięcia mięśni spowodowanego stresem. Dzięki połączeniu mentolu i kamfory działa chłodząco i rozgrzewająco stymulując krążenie. Posiada również właściwości ściągające i zmniejszające obrzęki. Likwiduje dyskomfort z nimi związany i przynosi na długo uczucie kojącej ulgi. Żel polecany jest do stosowania nie tylko sportowcom i osobom aktywnym fizycznie, ale wszystkim, którzy po nużącym dniu tęsknią za wypoczynkiem i pragną zrelaksować całe ciało.
Składniki (INCI): Aqua, Alkohol Denat., Laureth – 7, Mentol, Camphor, Carbomer, Sodium Hydroxide, Benzyl Alkohol, Methylchloroisothiazolinone, Methylisothiazolinone, CI42090.
Pojemność: 300 ml
Cena: 24.90 PLN
Gdzie: http://www.safira.net.pl
Produkt zapakowany jest w standardowy plastikowy pojemnik, z którego łatwo jest wydobyć kosmetyk. Na opakowaniu znajdują się wszelkie informacje, czyli opis produktu, sposób użycia, skład, miejsce produkcji oraz data przydatności. Po odkręceniu wieczka naszym oczom ukazuje się żel o fantastycznym błękitnym kolorze. Co do zapachu to jest niezwykle intensywny i mentolowy, przypomina mi jakieś maści apteczne ;p, więc jeśli ktoś nie lubi takich mocnych aromatów może być ciężko go zużyć, tym bardziej, że jest bardzo wydajny. Niestety, nie polubiłam jego konsystencji, jest zdecydowanie zbyt rzadka, wodnista, spływa z dłoni i przez to ciężko jest precyzyjnie nałożyć żel. Do długiego masażu też mi nie posłużył, bo szybko zaczął się rolować.
Zadaniem żelu jest przynoszenie ulgi obolałym mięśniom i to produkt robi. Testowałam na sobie i na TŻ, oboje jesteśmy zgodni, że faktycznie efekty są. Natomiast, co do chłodzenia, to powiem wam, że jest ekstremalne. Początkowo odczuwałam delikatne pieczenie a potem przeraźliwe zimo :D Na lato niesamowita sprawa, ale przyszło mi go testować we wrześniu, więc już tak fajnie nie było ;) Szkoda, że nie ma w ofercie żelu rozgrzewającego, bo gdyby grzał, tak jak ten chłodzi to na zimowe wieczory byłby idealny.
Na pewno zadowolone z niego będą osoby, które regularnie narażone są na zakwasy, czy siniaki, gdyż te objawy żel koi bardzo szybko. Nie polecam natomiast osobom, które nie lubią chłodzącego efektu, gdyż w przypadku tego produktu, jest on naprawdę mocno odczuwalny.
Lubicie rozgrzewające, bądź chłodzące produkty? Miałyście już przyjemność używać tego przyjemniaczka?
Miłego wieczoru. O.
wydaję się obiecujący
OdpowiedzUsuńWygląda ciekawie, choć nie wiem czy zakwasów to się raczej nie powinno rozgrzewać :)
OdpowiedzUsuńSłyszałam już o tym żelu wiele dobrego ;)
OdpowiedzUsuńmam jego zieloną wersję i stosuje go na mężu ;) jak tylko coś go tam zaboli, załupie w karku czy w plecach :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńDziwne zestawienie: rozgrzewająco-chodzący? :-)
OdpowiedzUsuńtak, naJpierw delikatnie piecze i grzeje, potem mocno chłodzi :)
UsuńJa z rozgrzewających znam tylko wikol czy jak on się zwie, ten od kataru :) a chłodzący z perfecty jakiś antycellulitowy, ale pownien być nazwany chłodzący niż antycellulitowy, bo cellulit jakoś pozostał :p
OdpowiedzUsuń;p
Usuńuwielbiam ten żel! sprawdza się rewelacyjnie u mnie w przypadku zakwasów po treningu, a mojego Partnera smaruję nim za każdym razem kiedy ma problemy z kręgosłupem
OdpowiedzUsuńpolecam wszystkim :)
Kochana, zapraszam Cię do tagu
http://ori-leszno.blogspot.com/2012/10/osoda-dnia-jesiennego-cz-ii.html
dziękuję :)
Usuń