O pigmentach z Kobo pisałam już tu.
Nie są moimi ulubieńcami, ale ze względu na kolory i niską cenę w promocji mam kilka sztuk. Do niezbyt licznego grona kobowych sypańców trafił niedawno kolor lavender.
Tak, jak w przypadku innych pigmentów rozcieranie go należy do niezbyt łatwych, ani przyjemnych, ale pokusiłam się o próbę okiełznania go.
Efekty poniżej. Cienie celowo nie są mocno roztarte.
Macie jakieś cienie, za którymi nie przepadacie, a których używacie ze względu na kolory?
Jakie są wasze ulubione cienie?
Miłego. O.
WOW! Toć to cudo! Już dawno nie widziałam nic tak spektakularnego. Bardzo mi się podoba :D
OdpowiedzUsuńmoje ulubione cienie to zdecydowanie Sleek i Peggy Sage, dotychczas nie spotkalam lepszych :)
OdpowiedzUsuńśliczny kolorek
OdpowiedzUsuńbardzo Ci pasuje ten fiolecik :)
OdpowiedzUsuńśliczny jest :D
ja sypkich cieni nie lubię, ale jak mam jakiś piękny kolor to 'męczę się' :)))) dla efektu warto...
Pięknie, tak wyraziście!
OdpowiedzUsuńPodoba mi się i pigment i makijaż, zawsze mam zamiar spróbować tych pigmentów kobo, a jakoś je omijam będąc w naturze ;)
OdpowiedzUsuńMam złoty pigment Kobo i też jakoś rzadko używam. Makijaż piękny :)
OdpowiedzUsuńPIĘKNY MAKE-UP!!!
OdpowiedzUsuńO tak, jest pięknie! Zazdroszczę takich gęstych dolnych rzęs :) ja moich nie potrafię wyhodować :p
OdpowiedzUsuńpiękna ta lawenda :)
OdpowiedzUsuńwow! weź mnie tak pomaluj :)
OdpowiedzUsuńpodoba mi się na jakieś rockowe wyjście :) intensywny kolor wyszedł !
OdpowiedzUsuńNiech to! Teraz żałuję, że nie zakupiłam tego pigmentu, a tyle razy był na promocji. Wygląda pięknie! Świetnie go okiełznałaś, makijaż jest wprost piękny ;)
OdpowiedzUsuńkolor piekny ale faktem jest ze te pigmenty do mnie nei przmawiaja tj mam matowe pigmenty z kobo i perlowe zdecydowanei latwiej sie pracuje z perlowymi. co do cienei moimi ulubiencami sa Inglot i Sleek, ah i jeszcze miyo
OdpowiedzUsuńPomimo trudności udało Ci się uzyskać naprawdę ładny makijaż:) Cienie są dobrze roztarte. Poza tym uwielbiam lawendę i fiolet na powiekach;) Mam potrójne cienie z Inglota, które są naprawdę kiepskie. Ciężko je rozetrzeć, nie uzyskując przy tym prześwitów, ale często wykonuję nimi makijaż oczu, ponieważ uwielbiam fiolet;)
OdpowiedzUsuńjest piękny !
OdpowiedzUsuńPRZECUDOWNY :)
OdpowiedzUsuńAle pięknie :)
OdpowiedzUsuńPiękny makijaż, a Kobo prezentuje się super ;) Nie lubię sypańców, więc ich nawet nie kupuję. W ogóle nie wyobrażam sobie wydawania na coś, czego nie lubię, wolę odłożyć kasę na coś godnego uwagi :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam cienie i pigmenty z KOBO ;))
OdpowiedzUsuńMam jeszcze róż-jest świetny!
jakoś średnio mi się ten makijaż podoba, coś mi w nim nie pasuje, ale nie wiem co... hmm
OdpowiedzUsuńCo do cieni.. tak mam kilka których nie mogę znieść :P oddaje je sukcesywnie mamie :)
Ja tez nie lubię pigmentów z Kobo , ale może dlatego ze nie umiem ich nakładac hehe Wolę bardziej te pyłki brokatowe z kobo , są śliczne:)
OdpowiedzUsuńuwielbiam pigmenty z Kobo! świetne odcienie i długo się utrzymują, minusem jest tylko to, że przy aplikacji się osypują i ciężko to potem domyć ;)
OdpowiedzUsuń