16 grudnia 2012

Hot or Not, cz. IV, podkłady


Dziś przed wami kolejna odsłona serii Hot or Not. 

 W tym poście przedstawię wam kilka podkładów. Podkłady są dla mnie, ze względu na dość problematyczną cerę, jednymi z ważniejszych kolorowych kosmetyków. Oczekuję od nich co najmniej średniego krycia i trwałego matu na twarzy. Czy trzy przedstawiane dziś podkłady sprawdziły się u mnie pod tymi względami? 


                                                                    
                                                                     
              L'Oreal, True Match
       
Opis: Podkład w naturalnych odcieniach, rozprowadzający się bez smug, idealnie dopasowujący się do koloru skóry. Nie daje efektu maski przy jedn oczesnym świetnym kryciu. Dostępny w szerokiej gamie chłodnych, neutralnych i ciepłych odcieni. 
Cena: ok. 45 zł/ 30 ml.


Podkład posiadam w kolorze Vanille. Opakowanie jest, jak w przypadku innych opisywanych dziś podkładów bardzo wygodne. Szklane, ciężkie z praktyczną pompką dopasowane do kształtu dłoni. Pompka dozuje odpowiednią ilość produktu. Produkt ma dość leistą konsystencję, bardzo łatwo rozprowadzić go na twarzy nie tworząc przy tym smug. Dzięki lekkiej konsystencji możemy stopiniować poziom krycia, które jest bardzo zadowalające. Przy grubszej warstwie możemy bez problemu zakryć przebarwienia, czy rozszerzone naczynka. Na pewno faktem jest, że podkład wygląda na twarzy bardzo naturalnie i jak obiecuje producent idealnie dopasowuje się do odcienia skóry. Nie podkreśla suchych skórek, choć mam wrażenie, że minimalnie ciemnieje na buzi. Nie pozostawia matowej skóry, a daje lekki efekt glow, dlatego u mnie wymaga przypudrowania. Na twarzy bez zmian utrzymuje się 4 godziny, po tym czasie twarz zaczyna się błyszczeć, a po 6 godzinach podkład zaczyna znikać. Generalnie polubiłam się z tym podkładem, nie wiem, czy do niego wrócę, bo sporo przede mną jeszcze takich produktów do przetestowania, ale spokojnie mogłabym go polecić przyjaciółce. Dla mnie:
HOT
 



       Max Factor, Ageless Elixir

Opis: Nowy podkład Max Factor łączy zalety fluidu i serum. Max Factor Ageless Elixir 2 w 1 podkład + serum idealnie maskuje zmarszczki i przebarwienia. Zawarte w serum składniki nawilżają skórę, a filtr UV chroni przed powstaniem nowych oznak starzenia. Dedykowany dla każdego typu skóry dojrzałej (30+). Działanie: przeciwzmarszczkowe, ochrona UV, nawilżające, na przebarwienia , koloryzujące.
Cena: ok. 65 zł/30 ml. 

Choć do 30 mi daleko, a podkład dedykowany jest dla takiej cery postanowiłam go wypróbować. Wybrałam odcień 45 Warm Almond, który jak mogłoby się wydawać będzie raczej ciemnym odcieniem, jednak okazał się bardzo jasny, więc dla mnie idealny. Opakowanie jest lekkie, plastikowe, bardzo wygodne. Konsystencja jest przyjemna, przypomina bardzo delikatny mus, choć równocześnie jest dość tłusta. Rozprowadza się bezproblemowo i pozostawia cerę aksamintną i wygładzoną. Niestety, poziom krycia nie jest dla mnie zadowalający. Podkład z trudem maskuje przebarwienia nie mówiąc już o popękanych naczynkach. O macie nie ma mowy. Podkład niemalże od razu po nałożeniu zaczyna się bardzo mocno błyszczeć i szybko znika z twarzy. Spodziewałam się po Max Factorze czegoś lepszego. Nie wiem, czy dam radę zużyć ten produkt do końca. Ode mnie zdecydowane:
NOT




          Catrice, Photo Finish

Opis: Dla doskonałego, wyglądu cery: Photo Finish Foundation Liquid 18h z Soft Focus Effect. Dzięki pigmentom odbijającym światło, sprawia, że ​​cera wygląda gładko i promiennie do 18 godzin. Bezolejowa formuła.
Dostępny w pięciu odcieniach. Wysokiej jakości butelka matowego szkła z praktycznym dozownikiem. 
Cena: ok. 27 zł/30 ml. 


Zdecydowanie mój ulubiony, choć najtańszy spośród dziś prezentowanych. Posiadam kolor 010 Sand Beige. Podkład zapewnia świetne krycie, które nie daje efektru maski i fantastyczną trwałość. Jest bardzo odporny na ścieranie, nie zmienia wyglądu na twarzy ani pod wpływem upałów, ani mrozu. Jest to moje pierwsze opakowanie tego produktu, ale na pewno nie ostatnie. Producent zapewnia, że produkt utrzyma się na twarzy 18 godzin. Nie miałam okazji tego przetestować, ale po 12 godzinach nadal jest na swoim mniejscu! Produkt posiada trewściwą konsystencję, łatwo go rozprowadzić i nie ciemnieje na buzi. Całkiem nieźle również matuje. Wymaga przypudrowania dopiero po ok. 4-5 godzinach, co jest dla mnie świetnym wynikiem. Twarz z photo finish wygląda na idealnie wygładzoną i aksamitną. Niektóym może przeszkadzac dość intensywny zapach, który dla mnie jest obojętny.  Zdecydowane:
HOT HOT HOT



Miałyście któryś z tych podkładów? Jaki jest wasz ulubiony?

Spokojnej niedzieli. O. 

20 komentarzy:

  1. miałam Catrice PF ale nie przypadł mi do gustu :) zapach miał okropny

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie miałam żadnego z tych podkładów ;P

    OdpowiedzUsuń
  3. ciekawe podkłady, ja próbowałam tego true match i mi się nie spodobał :)

    OdpowiedzUsuń
  4. mam true match i byłby super gdyby miał lepsze krycie, muszę wypróbować ten catrice.

    OdpowiedzUsuń
  5. nsmowilas mnie na Catrice :) chociaz musze wykonczyc poki co mojego Revlona i Burzuja :)

    OdpowiedzUsuń
  6. miałam tru match i też byłam na HOT:)

    OdpowiedzUsuń
  7. miałam Catrice, chyba z rok temu. spoko był, pewnie do niego wrócę, a zapach mi się podobał... taki miodowy :D

    OdpowiedzUsuń
  8. zaintrygowałs mnie tym Catrice... ale musiałabym przetestowac wpierw, żeby w ciemo nie kupować:)

    OdpowiedzUsuń
  9. w jakiej cenie jest ten Catrise? :)

    OdpowiedzUsuń
  10. nie miałam żadnego z tej kolekcji:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Catrice taki dobry, będę musiała spróbować ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. z tych trzech tylko tego z cartrice nie używałam - i niestety ani loreal ani MF mi nie przypadły do gustu - przy loreal bardzo podkreślał moje skórki i włoski a tego nie lubię a MF to tak samo jak u Ciebie nie matuje a to go dyskwalifikuje

    obecnie jestem pod wrażeniem MF 3in1 :)

    OdpowiedzUsuń
  13. miałam loreala i nie pozostawił po sobie dobrego wrażenia

    OdpowiedzUsuń
  14. Miałam kiedyś jedynie Loreal, jednak nie był on jakiś wyjątkowy.

    OdpowiedzUsuń
  15. Chętnie Catrice bym wypróbowała ;D

    OdpowiedzUsuń
  16. Ja nie polubilam sie z Lorealem niestety:( ze sredniopolkowych bardzo lubie pharmaceris delikatny fluid inrensywnie kryjacy ,zas moim ukochanym jest ysl reint radiance.Cenie tez Revlon Colorstay ze wzg na krycie i trwalosc,ale nie wplywa dobrze na moja cere.

    OdpowiedzUsuń
  17. Jezzcze wroce do Loreala;u mnie bardzo podkreslal suche skorki ,mino iz nie mam suchej cery ,byl tez bardzo nietrwaly bo u ciemnial :(

    OdpowiedzUsuń
  18. Ja używam L'oreal i bardzo mi odpowiada. Bardzo dobrze wtapia się w skórę i nie robi efektu maski.

    OdpowiedzUsuń