10 stycznia 2012

Denko i gif :D

Pokazuje wam moje grudniowe denko, wiem, że trochę już na to późno, ale lepiej późno niż wcale. Biorąc pod uwagę denko z listopada i grudnia stwierdziłam, że najszybciej kończą mi się odżywki do włosów. W listopadzie wykończyłam dwie, w grudniu jedną. A wam co najszybciej schodzi z kosmetyków?



1. Herbal Essences, odżywka do włosów dodająca objętości. Na początku nie byłam przekonana co do tego produktu i wydawało mi się, że jedyną jego zaletą jest oszałamiający zapach. W miarę jak odżywki ubywało stwierdziłam, że wcale taka zła to ona nie jest i ta objętość naprawdę się pojawia:) Rozważam ponowny zakup. 

2. Taft, lakier do włosów, całkiem niezły, nie śmierdzi, nie skleja, daje się łatwo wyczesać. Nie dodaje objętości, ani połysku, ale całkiem nieźle utrwala. Jestem z niego zadowolona.



3. La Roche- Posay woda termalna. Kupiłam ją w lato z myślą o pryskaniu nią rozgrzanej słońcem twarzy. Dawała prawdziwe ochłodzenie, nie psuła makijażu. Nie zauważyłam jej kojących właściwości. Za to mój TŻ używał jej na podrażnione miejsca i szybko mu pomagała. Zamówiłam już na allegro kolejne opakowanie, głównie z myślą o TŻcie, który bardzo polubił ten produkt. 

4. Yves Rocher, płyn micelarny. Dostałam go w sklepie do zakupów za 1 gr. Jego normalna cena to 38 zł (?).  Uważam, że produkt nie jest tyle wart. Przy delikatnym dziennym makijażu spisuje się nieźle, ale gdy mamy jakąś grubszą kreskę eyelinera to przestaje działać i zamiast zmywać rozmazuje makijaż po całej twarzy. Bourjois jest o niebo lepszy i dużo tańszy.



5. Clinique, tonik z trzech krolów, miniaturka. Naprawdę świetnie złuszcza i odświeża, w lato był świetny, teraz zimą wysuszał mi cerę. 

6. Clean&clear, tonik chłodzący. Nie chłodził, nie oczyszczał, śmierdział mocno alkoholem, bubel!


7. Kamill, krem do rąk. Bardzo fajne, opakowanie z pompką, choć minusem jest to, że nie widać ile produktu zostało w środku. Dobrze wygładza i nawilża. Na zimę idealny, kupię kolejne opakowanie. 

8. Joanna, guma do stylizacji włosów. Mocno sklejała, włosy wyglądały jak sztuczne strąki, poza tym zostawiała na nich dziwny osad. Raczej podziękuję. 


9. Avon, colortrend maskara.
10. Pierre Rene, maskara.
11. Rimmel, volume flash maskara wodoodporna.

Maskary są wyrzutkami. Niby produktu jeszcze w środku trochę jest, ale nie nadają się już do użytku, pamiętam, że jeszcze kiedy były świeże nie spełniały moich oczekiwań, dlatego poszły w kąt, a teraz czas się pożegnać i żadnej z nich nie polecam. 


A jak wam idzie z denkiem?

Pozdrawiam.







9 komentarzy:

  1. Ładne zużycia. A ja coś nie umiem zużywać odżywek do włosów

    OdpowiedzUsuń
  2. Nienawidzę lakierów z taft:)
    Fajne zużycia mi najczęściej schodzi żel pod prysznic i szampon:D

    OdpowiedzUsuń
  3. Sporo tego brawo:) mi denko idzie coraz lepiej:)

    OdpowiedzUsuń
  4. U mnie denko od początku stycznia idzie całkiem nieźle :D W grudniu było kiepsko :P Uwielbiam zapachy szamponów Herbal Essences!

    OdpowiedzUsuń
  5. z clean wszystko jest do kitu:(

    OdpowiedzUsuń
  6. tej gumy używał mój facet ;) ale zabrzmiało hehe. zwróć jednak uwagę, ze Joanna ma drugą, w czarnym opakowaniu, jest dużo lepsza :)

    OdpowiedzUsuń
  7. u mnie projekt denko funkcjonuje cały czas :)
    jeżeli masz ochotę zapraszam do udziału w moim pierwszym rozdaniu:)
    http://pacyfikatorka.blogspot.com/2012/01/rozdanie.html

    OdpowiedzUsuń