Nigdy nie byłam zapaloną fanką kredek do powiek, miałam z nimi kiepskie doświadczenia, mazały się lub znikały w ciągu godziny. Swoje zdanie zmieniłam, gdy dostałam kredkę z Inglota, która spełniła wszystkie moje wymagania. Od tego momentu korzystam z tych produktów coraz częściej, dlatego ucieszyłam się, kiedy w paczuszce od Vipery znalazłam kredkę w interesującym fioletowym kolorze. Czy Ikebana stała się moim faworytem?
Opis: konturówka do oczu Ikebana:
- podkreśla doskonały kobiecy wizerunek
- aplikacja miękka i delikatna
- doskonały efekt już za pierwszym pociągnięciem kredką
- głęboki kolor doda twarzy wyrazistości i elegancji spojrzeniu
- odpowiednio dobrany kolor współgra z barwą tęczówki.
Cena: ok. 9 zł.
Dostępność: min. drogerie Stars, osiedlowe drogerie, internet.
Na temat opakowania nie ma się, co rozwodzić. Warto jednak wspomnieć, że kolor opakowania jest taki, jak kolor kredki. Uroku dodaje mu również grafika w kwiaty.
Odcień kredki to żywy fiolet, o wiele intensywniejszy niż na zdjęciu. Na pewno świetnie podkręci kolor zielonych oczu.
Sam produkt jest niezwykle miękki i bez problemu sunie po powiece. Dociskając za mocno możemy go nawet uszkodzić. Konturówka zostawia po sobie mocno napigmentowany pasek koloru. Niestety na moich mało problemowych powiekach odbija się i mam podwójną kreskę ;/ Trwałość jest całkiem niezła, bo produkt wytrzymuje ok. 7 godzin, choć często przez ten czas spoglądam w lusterko, żeby sprawdzić, czy wszystko jest na swoim miejscu, właśnie przez to kserowanie się. Temperowanie nie sprawia problemu, który często się trafia przy kredkach z tej półki cenowej.
Z pewnością z kredki zadowolone będą dziewczyny, których przygoda z tego typu produktami się zaczyna. Kosmetyk łatwo się zmywa płynem dwufazowym lub micelarnym, równie łatwo więc wprowadzić poprawki, kiedy coś nam nie wyjdzie. Sama raczej nie kupię jej ponownie, gdyż nie chcę co chwila sprawdzać, czy nie mam podwójnej kreski.
Używacie kolorowych kredek do powiek? Jaki jest wasz faworyt?
oj podoba mi się bardzo <3 do moich zielonych oczu byłaby jak znalazł, ja nie trafiłam jeszcze na kredkę idealną nie licząc czarnej z Estee Lauder :)
OdpowiedzUsuńu nie sprawdza sie czarna z tarte :)
UsuńMnie b. rzadko zdarza się użyć innej kredki do oczu niż czarna, chociaż mam w swojej kolekcji parę kolorowych, ale używam ich raczej od święta :-) ta ma ciekawy kolor, choć na mouch tłustych powiekach bankowo by się nie sprawdziła:-(
OdpowiedzUsuńfakt, z tłustymi powiekami mogłaby sobie nie radzić
UsuńŚwietny kolor - ostatnio moim ulubieńcem są kredki MySecret - róż, zieleń i złoto :)
OdpowiedzUsuńz my secret jeszcze nie próbowałam :)
Usuńja wciąż szukam dobrej kredki, a wiele już przewinęło się przez moje ręce i standardowych i kolorowych :) o tej nawet nie słyszałam
OdpowiedzUsuńfaworyta nie mam, ale z tego wszystkiego, co testowałam (3 półki) to chyba najbardziej odpowiada mi bourjois, ale tylko z serii metallic.
OdpowiedzUsuńja jakoś nie jestem przekonana do fioletu na moich oczach, jednak chyba zależy od odcienia ;)
OdpowiedzUsuńLubię fiolecik ale kredek raczej rzadko używam :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam fiolety na powiekach:) mam piwne oczka i ładnie mi taki kolorek podkreśla tęczówkę. ale raczej używam do tego cieni na mokro robiąc kreski
OdpowiedzUsuńteż lubię ten sposób :)
UsuńSwietny kolor,mam jedna podobna kredke w kolorze ultrafiolet i mazne sobie nia cos od czasu do czasu.
OdpowiedzUsuńosobiście źle czuję się w fiolecie, ale uwielbiam, gdy inne osoby mają makijaż z mocnym akcentem fioletu :)
OdpowiedzUsuńja jakoś nie przepadam za kredkami, wolę zrobić kreske cieniem :)
OdpowiedzUsuńCo za piękny fiolet;)
OdpowiedzUsuń:)
Usuńja raczej nie używam kredek, ale kolor bardzo mi się podoba:) Pozdrawiam i zapraszam do siebie
OdpowiedzUsuńJa używam często konturówek z Avonu, o jednej nawet wspominałam na blogu, Ultra violet-opalizująca i masz racje, fiolet bardzo ładnie podkreśla moje zielone oczy :)
OdpowiedzUsuńsprawdze :)
Usuńnie mam odwagi, chociaż ostatnio "szaleję" z granatowym cieniem na mokro rysując nim kreskę :D
OdpowiedzUsuń