bo taki właśnie jest ten błyszczyk. Small Giant od Vipery to jeden z fajniejszych błyszczyków, które goszczą w mojej kosmetyczce.
Opis: Oszałamiająco lśniący błyszczyk do ust. Fenomenalny efekt lśnienia na ustach.
Doskonale uzupełnienie makijażu. Wybornie dobrane składniki pielęgnacyjne.
Łatwa, przyjemna aplikacja. Wysoka trwałość na ustach i delikatny, owocowy zapach.
Do wyboru 10 odcieni.
Czerwień jest kolorem, który na moich ustach gości zazwyczaj w formie błyszczyku, tak jest bezpieczniej i wygodniej. Dlatego właśnie skusiłam się na kolejny czerwony błyszczyk, wybór padł na Viperę. Cena produktu to jedyne 12 zł za 5,5 ml. Mój kolor to 30.
Opakowanie jest elegancie, minimalistyczne. Trwałe, choć napisy, jak widać niżej zaczynają się już ścierać, a nie nosiłam go nawet w torebce. Na zdjęciu jest porównanie tego opakowania z opakowaniem Givenchy pop gloss, jak widać są niemal identyczne. Podoba mi się to, że na opakowaniu nie ma masy zbędnych kolorowych napisów i innych bazgrołów.
Zapach jest bardzo przyjemny owocowy, słodki, choć to dla mnie nie ma znaczenia. Smak jest neutralny.
Kolor to dość ciemna czerwień, która na ustach jest delikatniejsza, z masą kolorowych drobinek, złotych, srebrnych, fioletowych, różowych. Nie wiem, czemu na zdjęciach widać przeważnie złote, co daje mylny obraz kosmetyku. Drobinki są dość drobno zmielone, choć mogłyby być mniej wyczuwalne na ustach. Plusem jest to, że nie migrują po twarzy, jak to mają w zwyczaju drobinki z niektórych innych kosmetyków tego typu. Choć nie jestem fanką drobinek w błyszczykach i źle mi się kojarzą, to z tym wyjątkowo się polubiłam.
Błyszczyk daje niesamowity połysk, nie często trafiam na błyszczyk, który lśniłby tak mocno. Aplikator to wygodna, spora gąbeczka, którą możemy równo nałożyć produkt. Kolor można stopniować, jego intensywność zależy od ilości warstw, które nałożymy. Poniżej widzicie debiut moich ust na blogu i błyszczyk, który został nałożony jednym pociągnięciem! Serio!
Trwałość nie odbiega od przeciętnej, kosmetyk trzyma się ok. 3 godziny, co jest dla mnie dobrym wynikiem i więcej od niego nie wymagam. Schodzi równomiernie, nie zbiera się w załamaniach, mam wrażenie, że nawet delikatnie nawilża usta. Konsystencja jest dość gęsta, ale produkt się nie klei.
Bardzo polubiłam się z tym produktem, choć wiem, że przez drobinki wielu osobom nie przypadnie do gustu. Gama kolorystyczna tych błyszczyków jest dość szeroka i każdy znajdzie coś dla siebie. Z mojej strony mogę wam go polecić, gdyż jest wielowymiarowy i potrafi odmienić każdy makijaż.
Lubicie błyszczyki z drobinkami, czy wolicie te bezdrobinkowe?
Wygląda obłędnie. Te drobinki są kompletnie niepotrzebne, ale dobrze chociaż, że są małe :D
OdpowiedzUsuńNo nie wiem, mój men jak mnie widzi z taką warstwą to ucieka gdzie pieprz rośnie ;D ;P
OdpowiedzUsuńA co do błyszczyków zdecydowanie wolę bezdrobinkowe, ale ten prezentuje się tak pięknie że jemu bym wybaczyła ;)
mój już się przyzwyczaił :)
Usuńco za kolor!!!! genialny!!:):):)
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie na pierwsze rozdanie;))
zajrzę, dziękuję :)
Usuńwygląda ślicznie! i ten mocny kolor :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie ten odcień wygląda:))
OdpowiedzUsuńKolor jest świetny. Bardzo fajnie wygląda na ustach:-)
OdpowiedzUsuńwow, imponujący. Blogosfera to zło. Znów wydam pieniądze ;)
OdpowiedzUsuńteż sporo kupuję pod jej wpływem :)
UsuńKolor świetny ma ten błyszczyk. ;*
OdpowiedzUsuńładny :)
OdpowiedzUsuńprzepiękny :D
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie <3
czy na tak pięknych ustach cos może wyglądać źle? :>
OdpowiedzUsuńnie podlizuj się ;p
Usuńgenialny kolor :) błyszczyk wygląda na Twoich ustach fantastycznie! :)
OdpowiedzUsuńdzięki :)
UsuńMatowe błyszczyki są bardzo fajne, natomiast nie ma dla mnie znaczenia czy z drobinkami czy bez..ważne by nie wchodził w pęknięcia i długo się trzymał :)
OdpowiedzUsuńrównież lubię matowe, ale odrobinę wysuszają mi usta.
Usuńja zdecydowanie te bezdrobinkowe ;)
OdpowiedzUsuńchociaż taka czerwień wpada w oko, u kogoś to wygląda super, ale ja źle czułabym się z nią na ustach :P
Wolę bezdrobinkowe, chociaż ten wygląda pięknie :)
OdpowiedzUsuńja też wolałam, póki nie spróbowałam tego.
Usuńmam podobny z primarka :)
OdpowiedzUsuńJeśli ma takie drobinki jak ten to lubię z drobinkami:)
OdpowiedzUsuńTrudno powiedzieć, czy lubię z drobinkami czy nie - wszystko zależy od błyszczyka i od wielkości drobinek ;)
OdpowiedzUsuńW przypadku tego błyszczyka efekt mi się podoba ;)
U mnie też czerwień najczęściej gości w postaci błyszczyku :) chociaż mam swoją ulubioną czerwoną szminkę (Gosh velvet touch kolor lambada) to czerwień w tubce zawsze w mej torebce :)
OdpowiedzUsuńIm mniej na opakowaniu tym lepiej :) a poza tym liczy się jakość ;P
Ale piękny kolorek <3 właśnie takie lubię
OdpowiedzUsuńŚwietnie wygląda ten błyszczyk, bardzo fajny kolor :)
OdpowiedzUsuńNie lubię błyszczyków, ale na taką czerwień bym się skusiła *.*
OdpowiedzUsuńjaka czerwień ;o ! podoba mi się ;3
OdpowiedzUsuńnie spodziewałam się takiej głębi koloru po błyszczyku ;)
OdpowiedzUsuńJa osobiście wolę jaśniejsze kolorki :) poszukam u siebie jaśniejszego koloru Vipery, mam nadzieję, że znajdę :) Ale generalnie świetna pigmentacja :)
OdpowiedzUsuńPoza tym to masz fajnego bloga :) Dodaję do obserwowanych i będzie mi bardzo miło jeśli i Ty mnie odwiedzisz :) http://moj-lifestyle.blogspot.com/
Bardzo ładny kolor. Ja osobiście nie przepadam za błyszczącymi drobinkami, ale w tym błyszczyku nie rzucają się tak strasznie w oczy :)
OdpowiedzUsuńJeśli masz ochotę, to zapraszam do siebie na rozdanie :)