2 lutego 2014

Miłość do cieni


 Wiele z was pisało już o tym produkcie. Ja z racji sporych blogowych zaległości jeszcze o nim nie wspominałam, więc postanowiłam to nadrobić. 

 O cieniach Infaillible czytałam już dawno, jednak dopiero kilka miesięcy temu skusiłam się na jeden kolor. Okazało się jednak, że cienie są tak genialne, że warto nabyć jeszcze kilka oddcieni. Tym sposobem w moim posiadaniu są:

004 Forever Pink
12 Endless Chocolat
016 Coconut Shake
021 Sahara Treasure
034 Pepsy Coral



 Opakowania cieni są bardzo eleganckie i fajnie się prezentują. Każdy mieści w sobie 3,5 g produktu o zadziwiającej kremowo-pudrowej konsystencji. Na pierwszy rzut oka konsystencja wydaje się zbita i kremowa, dopiero przy dotyku okazuje się, że są to cienie sypkie o delikatnej pudrowej formule. 

 Pigmentacja kolorów jest niesamowita, wystarczy nabrać odrobinę na palec (bo tak najbardziej lubię je aplikować :)) i przeciągnąc po powiece, aby otrzymać jednolitą warstwę odcienia. Jeśli chcemy możemy też budować kolor od delikatnej mgiełki do trwałej błyszczącej powłoki. 

 Wykończenia kolorów, które posiadam są metaliczne lub metaliczno-drobinkowe, poza odcieniem Coconut Shake, całkowicie matową śmietankową bielą, która jednocześnie jest najmniej napigmentowana z całej piątki. 

 Kolory, które najbardziej iskrzą to Forever Pink i Sahara Treasure (jej kolor na zdjęciach jest przekłamany,w rzeczywistości nie posiada tylu zielonych tonów), całkowicie metaliczne są za to Pepsy Coral i Endless Chocolat.


Od lewej:  Sahara Treasure, Forever Pink, Endless Chocolat, Coconut Shake, Pepsy Coral. 




 Kolejnym plusem cieni jest z pewnością ich trwałość. Kiedy nie mam wiele czasu na makijaż, nakładam je na gołą powiekę, a mimo tego, wytrzymują nietknięte ok. 6 godzin, po czy delikatnie zaczynają się rolować. 
Przy użyciu bazy trzymają ok. 10 godzin, nie są to co prawda 24 godziny, o których wspomina producent, ale i tak jest nieźle, w końcu, kto nosi cienie przez 24h? Przez cały czas noszenia kolor jest tak samo intensywny, jak zaraz po nałożeniu. 

 Nie próbowałam łączyć ich  na powiece ze zwykłymi prasowanymi, czy też kremowymi cieniami, więc nie wiem, jak przy takiej współpracy się sprawują.



 Jeśli chodzi o wydajność to na pewno ciężko będzie je zużyć. Data przydatności to 24 mieiące od otwarcia i nie jest do dużo czasu, jak na cienie o takiej pigmentacji. Ciekawa jestem, po jakim czasie zaczną wysychać? Mam je od 4 miesięcy i konsystencja jest identyczna jak po otwarciu, za to rossmanowe testery są już tak twarde, że nie ma możliwości sprawdzić, jak kolor wygląda na dłoni.

 Skoro przy Rossmannie jesteśmy, to warto wspomnieć o cenie. W drogeri musimy za nie zapłacić ok. 35 zł, za to na allego jest to mniej więcej 1/3 tej sumy. 

Dawno żadne cienie nie zrobiły na mnie takiego wrażenia (ach, przypomniała mi się pierwsza paletka Sleek'a trzymana w dłoniach:D). Promowane równie mocno cienie Maybelline Colour Tatoo okazały się w porównaniu do Loreal totalną klapą, jeśli o mnie chodzi, ale o tym może innym razem...



Miałyście te cienie? Jakie są wasze ulubione kolory?

Pozdraiwam,
O. 

13 komentarzy:

  1. Świetne cienie, bardzo mi się podobają!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ślicznie wyglądają :) Pierwszy i drugi mi się podobają :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam ochotę na te cienie, ze względu na konsystencję i pigmentację, ale kolory mnie nie przekonują. Te co mi się podobają, to już mam, a reszta nie moja :(

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetnie się prezentują. Ja preferuję naturalne kolorki ale te wpadły mi w oko :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Z innymi cieniami też świetnie współpracują :) Ogólnie uwielbiam te cienie! Mam chyba 10 i ciągle mi mało ;) Szkoda, że u nas nie ma dostępnych limitek.

    OdpowiedzUsuń
  6. Kolory są piękne, chyba poszukam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Wszystkie kolory bardzo ladne !

    OdpowiedzUsuń
  8. Wszystkie kolory wyglądają fajnie :))

    OdpowiedzUsuń
  9. wszystkie ładne, jednak ja wybieram łagodne kolory więc ostatni na ręce świetny :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ostatnio się zastanawiałam nad nimi , wyglądają cudownie ! :)

    OdpowiedzUsuń
  11. nie miałam ich, ale brązowy jest cudowny, idealny do mojego codziennego makijażu! :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Piękne kolory, takie akurat idealnie w moim guście :)

    OdpowiedzUsuń