Kredki Emily od Golden Rose.
opis: Najnowsza kolekcja kredek do oczu. Seria zawiera piętnaście najmodniejszych odcieni. Kredki mają miękką konsystencję, co sprawia, że ich aplikacja jest łatwa i przyjemna. Kolory są żywe i intensywne na powiece. Utrzymuje się bardzo długo.
Wspominałam wam już, że odkryłam niedaleko mojego mieszkania maleńką drogerię, w której mogę znaleźć takie firmy, jak Golden Rose, Vipera, Hean. Właśnie tam również natrafiłam na niepozorne, tanie jak barszcz, bo jedyne 3,5 zł, kredki Emily. Nic mi ta nazwa nie mówiła, ale patrząc na nalepkę na kredce odkryłam, że kredki te są produkowane przez Golden Rose. Postanowiłam zaryzykować i z trzema kredkami wróciłam do domu.
Kolory, które wybrałam to: srebrna 111, perłowy niebieski 109 i matowa zieleń 114. Kredki z założenia mają być wodoodporne i powiem wam, że nawet im się to udaje. Można je jednak zmyć bez problemu każdym dwufazowym płynem do demakijażu. Ich ważność to 36 miesięcy od otwarcia, czyli naprawdę sporo. Kredki są zadziwiającą miękkie. Pod tym względem są bardzo podobne do kredek z sephory. Nie są jednak na tyle miękkie żeby się rozmazywać. Kolory są piękne, po tak niedrogich kredkach można by się spodziewać taniego efektu, jednak nic podobnego! Kolor 109 jest niemalże bratem bliźniakiem kredki z Catrice aqua blue, ale, o dziwo, jest od niego wiele trwalszy.
Od lewej:
- 114, 109, 111.
Porównanie z kredką Catrice 090 aqua blue. Catrice po lewej stronie.
Wybaczcie moje niewyspane oczy, ale zdjęcia były robione przed chwilą :)
Tu- 109.
- 111
- 111 z tuszem I love extreme, essence
- rozmazana, 114
Kredki dobrze się rozcierają, kolor nie znika z powieki w ciągu dnia, ani się nie rozmazuje. Spokojnie wytrzyma 6 godzin. Ich wadą może być to, że nie da się nimi narysować cienkiej, precyzyjnej kreski, mimo tego, uważam, że jest to świetny kosmetyk, który jest wart o wiele więcej od swojej ceny. Planuję oczywiście powiększyć kolekcję tych kredek. Jeśli spotkacie gdzieś te niepozorne cudeńka, kupcie, na prawdę warto!
Czyli - nie rozmazują się/nie odbijają na czystej powiece? Szukam jakiejś kredki, która tego dokona i nic nie mogę znaleźć, wszystkie robią xero po chwili :(( (no, na cieniach jest ok, ale mi zależy żeby dawały radę bez nich). Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńNa szczęście się nie kserują :)
OdpowiedzUsuńPrzydałaby się koło mnie taka drogeria z Golden Rose, Heanem i Viperą. Co z tego, że mam Superpharm, Naturę i Rossmanna jak tak nie ma tych firm:)
OdpowiedzUsuńJak następnym razem zrobimy wjazd do Golden Rose to może sobie coś wybiorę, chociaż ja to niekredkowa jestem
OdpowiedzUsuńMam dwie te kredki i również jestem zadowolona :)
OdpowiedzUsuńśliczne kolory a szczególnie te niebieskości :)
OdpowiedzUsuńsuper! ja mam zieloną z tej serii, a mama niebieską :)
OdpowiedzUsuń114 jest cudowna!
OdpowiedzUsuńWitam a możesz napisać gdzie dokładnie znajduje sie ten sklepik? poz
OdpowiedzUsuńna nagórkach, chyba wańkowicza, naprzeciwko klubu Avocado :)
OdpowiedzUsuńCiekawe czy u mnie gdzieś będą te kredki :) Ja za kolorowymi nie przepadam ale chętnie sięgnę po czarną :)
OdpowiedzUsuńNiestety mam problem ze znalezieniem jakiejś zwykłej drogerii u mnie, gdzie mogłabym kupować takie cuda (nawet o kosmetykach Vipery nie ma mowy;/), a chętnie bym się na nie skusiła :) Chyba po powrocie z domu wybiorę się na łowy :D
OdpowiedzUsuńbardzo fajne jeszcze sie z nimi nie spotkałam, a moze warto sie rozejrzeć; )
OdpowiedzUsuńu mnie nigdzie nie mogę ich znaleźć, ale mam na nie straszną ochotę:)
OdpowiedzUsuńciekawe, jeszcze nigdy na nie nie natrafiła a cena jest kusząca :)
OdpowiedzUsuńcudne kolory ... cena jak marzenie ..hmm czemu ja ich jeszcze nie mam :)
OdpowiedzUsuńmuszę w końcu się przejechać do GR :)
OdpowiedzUsuńniebieska mi się strasznie podoba :) Są one dostępne w sklepach GR? Ja nie zauważyłam, ale się chyba tylko lakierom tam przyglądałam.
OdpowiedzUsuńNie mam pojęcia, czy są sklepach GR, bo u mnie w mieście nie ma takiego sklepu ;/
OdpowiedzUsuńnie lubię kredek do oczu,zawszę mam problem bo oczy mnie bolą po nich
OdpowiedzUsuń109 piękna! :)
OdpowiedzUsuńŚliczne kolory, choć ja używam zazwyczaj bardziej neutralnych barw. Ale może taką srebrną bym sobie sprawiła. Cena przekonuje :) Muszę sprawdzić czy są w mojej drogerii. :)
OdpowiedzUsuńZapraszam przy okazji na mój blog :)
http://www.zdrowaipiekna.pl