17 kwietnia 2012

Denko


W końcu udało mi się coś zużyć :) Nie jest to denko z ostatniego miesiąca, raczej z ostatnich dwóch miesięcy, ale lepsze to niż nic. 




Isana- pianka do golenia z rossmana, bardzo dobry produkt i do tego niedrogi, na pewno kupię kolejne opakowanie.


Gliss Kur- balsam do cienkich, suchych i łamliwych włosów, wzmacniający- dla mnie zero działania, nie kupię na pewno.


Lirene- peeling enzymatyczny, o którym pisałam TU- jakiś peeling enzymatyczny na pewno jeszcze kupię, być może ponownie lirene.


Blue- zmywacz do paznokci- najzwyklejszy, najtańszy kioskowy zmywacz, kupiłam, ponieważ zapomniałam wziąć na wyjazd swojego. Dla mnie bubel, baaardzo słabo zmywał, rozmazywał, bezacetonowy, ale i tak do kitu. Szkoda tej złotówki.


Carrefour- zmywacz z acetonem. Dziewczyny ostrzegam przed tym produktem, zrobił mi z paznokci masakrę, choć nie powinnam się dziwić, w końcu ma aceton. Paznokcie stały się kruche, łamliwe, schodzą płatami. Ratuję je teraz hardenerem z la rosy i zamówiłam nail teka, oby coś pomogło. Zużyłam dwa opakowania tego zmywacza, nigdy więcej.


Orginal Source- trzy żele pod prysznic, chocolate & orange, cactus  & guarane oraz dragon fruit & capsicum. Pisałam o nich TU.  O serii czekoladowej mam jeszcze zamiar napisać kilka słów. 


Carmex, wiśniowy, w tubce. Kocham, mam już następne opakowanie:)


Nivea, pomadka ochronna Med protection. Trochę droższa niż inne pomadki nivea, zapłaciłam za nią ok. 12 zł w aptece. Posiada spf 12. Całkiem przyzwoita, nie ma zapachu, ani smaku. Dobrze chroni, nie wysusza ust, ale szału nie ma. Poszukam czegoś innego. 


Essence, olejek do skórek. Ładnie pachnie cytrusami, świetnie nawilża, jest o niebo lepsza od olejku z sensique. Na pewno kupię ponownie, choć cena ok. 9 zł za 3,5 ml mogłaby być troszkę niższa, ponieważ produkt nie jest ani trochę wydajny. 


Biovax, maska do włosów, intensywnie regenerująca. Bardzo lubię za zapach i działanie. Włosy po użyciu są miękkie i lepiej się układają, mam już kupioną kolejną :)

Taft, lakier do włosów używany na spółę z tżem, dla mnie ok, tż mówił jednak, że słabo utrwala, mimo, że jest to 4 i kupiliśmy teraz ten w czarnym opakowaniu. 



Ziaja bloker, świetny produkt. Chyba wszyscy już go znają, więc nie ma sensu dużo pisać. Kupiłam już kolejne opakowanie.


Gliss Kur, balsam do włosów suchych, zmęczonych. Nic nie robił podobnie, jak jego brat, o którym pisałam wyżej. Dla mnie z tej serii świetny efekt daje jedynie balsam z jedwabiem, w białym opakowaniu z różowym połyskiem i do niego wrócę.


The body shop, hemp hand protector. Kocham za zapach :) Bardzo dobry produkt, nawilża, łagodzi. Kupię ponownie, jak tylko będę w TBS.





To by było na tyle. Jak tam wasze denko? 

29 komentarzy:

  1. Ja nic nie zużyłam przez ostatni miesiąc. :P
    Pozdrawiam. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. też tak czasem mam, że miesiąc się kończy, a dna żadnego nie sięgnęłam :)

      Usuń
  2. Duże denko :) Gratuluję. Ja staram się wykończyć Carmexa, ale coś mi ciężko idzie:D

    OdpowiedzUsuń
  3. taaak , carmex jest wyjatkowo oporny w wykanczaniu ;] ja juz widze po moich zbiorach , ze kwietniowe denko bedzie naprawde obfite ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. fakt, jest mocno wydajny, tez myślałam, że już nie skończę :)

      Usuń
  4. Ojej, ojej ile wykończyłaś żeli OS :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jeżeli szukasz fajnej, nawilżającej pomadki do ust to polecam Alterrę. Rumiankowa pomadka. Cena około 5 zł. Nawilża, pozostawia usta mięciutkie, ma solidne zamknięcie - dla mnie to ważne, bo nie lubię, jak pomadka otwiera mi się w torebce.

    OdpowiedzUsuń
  6. ja nad swoim denko wciąż pracuję :)

    zapraszam do siebie :*

    OdpowiedzUsuń
  7. super się spisałaś, carmex wiśniowy tez lubię, jest lepszy do truskawki

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja w tym miesiącu mam nadzieję że wykończę Biovaxa bo ostatnio mi strasznie opornie to wszystko idzie :P Czarny lakier z tafta jest bardzo dobry tylko troszkę skleja :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Uwielbiam tą maskę BioWaxu - jest świetna.

    OdpowiedzUsuń
  10. ja wtym miesiącu mało denka miałam , carmex uwielbiam

    OdpowiedzUsuń
  11. ja w tym miesiącu jeszcze nic nie wykończyłam, ale kilka kosmetyków jest bliskich dna, więc na post o zużyciach kwietniowych będą jak znalazł ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. ja też miałam mało zużyć w marcu, więc zrobię marcowo-kwietniowe denko :D

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja lakier czarny taft męcze od kilku miesięcy i na moich włosach zwykłej grzywki nie daje rady utrzymać :( moze powinnam zejść do 4?

    Zele Orginal Source też uwielbiam !! kocham zapach czekolada+pomarańcza, tylko czemu one muszą byc takie drogie a tak szybko u mnie idą :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. fakt, wydajność tych żeli nie jest mocną stroną, ale za zapach przymykam na to oko. U mnie czarny właśnie świetnie trzyma.

      Usuń
  14. Całkiem tego sporo.Dzisiaj oglądałam żele i peelingi z Lirene- całkiem ciekawa jest ich oferta. I składy nawet znośne :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. muszę kupić ten żel + oliwka, chyba coś takiego, też właśnie ostatnio im się przyglądam i faktycznie, coraz ciekawsze rzeczy.

      Usuń
  15. Original Source czyli moje ukochane żele pod prysznic i maseczka Wax♥♥ rewelacyjnie:) Pozdrawiam i zapraszam do siebie

    OdpowiedzUsuń
  16. Bloker, peeling Lirene i maseczka Biovax - mam i bardzo lubię :)
    Original Source - chcę spróbować, cudowne zapachy <3
    Imponujące denko, zazdroszczę ilości :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Te żele kuszą. Opakowania niespecjalnie, ale opinie na blogach tak :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Oj zgadzam się z koleżanką powyżej ;D Miałam mydło do rąk tej firmy o zapachu mięty.. normalnie bajka <3

    OdpowiedzUsuń