Za mało popu żeby ktoś skomentował :P Dobrze, że mnie omijają jakieś tam tagi muzyczne. Sama chyba bym się nie odważyła wrzucić teledysków czy propozycji tego co ostatnio słucham - pewnie większość obserwatorów by mi pouciekała :P
Na The Prodigy się chowałam można powiedzieć. Do ich starych poczynań mam jeszcze sentyment, za to nowsze produkcje jakoś mnie już nie wciągają. Widzę, że u mnie jest trochę jak u Ciebie - bardzo różnie. Ogólnie od lat głównie kręci mnie metal (avantgarde, black, czasem z nutką industrialu :P). Cała ta barwna otoczka większości zespołów obecnie mnie niesamowicie śmieszy i bywa że wstyd mi że kapela którą lubię wygląda jak grupa gnomów...no ale, jakoś nie umiem przestać ich słuchać od czasu do czasu. Hmm...z takich naj naj, to chyba Dødheimsgard (głównie za płytę 666 International), CODE, stary Immortal, a nawet Satyricon (trochę obciach, ale słucham z przymrużeniem oka :P), Morgul, Arcturus, stary The Kovenant, Emperor, Thorns, Mayhem (za Chimerę), a z takich "lżejszych": Dreadful Shadows, Miasma and the Carousel of Headless Horses, Ulver, The Gathering, Devil Doll, Anna Ternheim, Peccatum aż po coś z innej beczki typu Mariza czy Kula Shaker. Trochę rozrzut i jeszcze pewnie coś by się znalazło dziwnego. To się rozpisałam :P
chwała, że nie ma tu tylko wielbicielek techniawek i britpopu, nie to, żebym coś miała do koneserek takiej muzyki, ale miło, że ktoś woli mocniejsze granie. Nie wrzuciłam jeszcze jednego zespołu, którego namiętnością darzę i to nie małą, czyli System of a Down :D Apocalyptica i Metallica również bliskie memu sercu są :)
Prodigy rulez!!! Również się na tym chowałam i podzielam zdanie Silverose, że starsze kawałki są świetne, za to nowe...hmm większości nawet nie znam...Tak samo jak nie znam zbyt wielu osób lubiących Prodigy, właściwie to jedną...
No coż, za bardzo nie znam tych zespołów; o the prodigy słyszałam od kuzyna, rammsteina słucha mój chłopak, a ja wolę jakąś lżejszą muzykę (Linkin Park, Florence and the machine), czasem pojedyncze piosenki różbych zespołów np. Sabatonu, Metallicy(zgłupiałam właśnie, jak to odmienić, bo jakoś tak głupio tak wygląda tak napisane xd); często słucham też soundtacków z gier komputerowych, także u mnie niezły miks muzyczny (od metalu, przez inde rock po jakąś muzykę klasyczną jeśli chodzi o tą muzykę z gier xd). Kiedyś w podstawówce (oj, dawne czasy) słuchałam jeden osiem L i to był jedyny zespół hiphopowy, którego słuchałam (chyba poszłam za modą, choć mimo wszystko, w przeciwieństwie do innych np. z mojej klasy, nie ograniczyłam się do jednej piosenki, która leciała akurat w TV xd). W tym czasie też miałam częsty kontakt z kuzynem, który słychał techno i nie miałam nic przeciwko takiej muzyce, choc teraz też tego nie slucham. A i jeszcze bym zapomniała - gdy byłam mała, to w moim domu ciągle leciały na zmianę płyty Enyi i Abby. Mo do nich pewien sentyment, bo jak się szykowałam do szkoły to od rana to leciało ;) Zresztą, Enyę nadal lubię słuchać ;).
Ogólnie, to jestem dość tolerancyjna, jeśli chodzi o muzykę (właśnie przez to, że słuchałam/słucham różnych gatunków) i uważam, że każdy może słuchać czego chce i nikogo się nie czepiam. Jedynym wyjątkiem jest muzyka typowo 'JP na 100%' puszczana z komórki na cały autobus; mój tato jest policjantem i taka muzyka obraża pośrednio i mnie.
Myślę, że chyba nigdy nie będę słuchała disco polo i super ostrego metalu, to całkiem nie mój gust ;)
Za mało popu żeby ktoś skomentował :P Dobrze, że mnie omijają jakieś tam tagi muzyczne. Sama chyba bym się nie odważyła wrzucić teledysków czy propozycji tego co ostatnio słucham - pewnie większość obserwatorów by mi pouciekała :P
OdpowiedzUsuńa czego sluchasz? ;p
UsuńNa The Prodigy się chowałam można powiedzieć. Do ich starych poczynań mam jeszcze sentyment, za to nowsze produkcje jakoś mnie już nie wciągają.
UsuńWidzę, że u mnie jest trochę jak u Ciebie - bardzo różnie. Ogólnie od lat głównie kręci mnie metal (avantgarde, black, czasem z nutką industrialu :P). Cała ta barwna otoczka większości zespołów obecnie mnie niesamowicie śmieszy i bywa że wstyd mi że kapela którą lubię wygląda jak grupa gnomów...no ale, jakoś nie umiem przestać ich słuchać od czasu do czasu.
Hmm...z takich naj naj, to chyba Dødheimsgard (głównie za płytę 666 International), CODE, stary Immortal, a nawet Satyricon (trochę obciach, ale słucham z przymrużeniem oka :P), Morgul, Arcturus, stary The Kovenant, Emperor, Thorns, Mayhem (za Chimerę), a z takich "lżejszych": Dreadful Shadows, Miasma and the Carousel of Headless Horses, Ulver, The Gathering, Devil Doll, Anna Ternheim, Peccatum aż po coś z innej beczki typu Mariza czy Kula Shaker. Trochę rozrzut i jeszcze pewnie coś by się znalazło dziwnego. To się rozpisałam :P
chwała, że nie ma tu tylko wielbicielek techniawek i britpopu, nie to, żebym coś miała do koneserek takiej muzyki, ale miło, że ktoś woli mocniejsze granie. Nie wrzuciłam jeszcze jednego zespołu, którego namiętnością darzę i to nie małą, czyli System of a Down :D Apocalyptica i Metallica również bliskie memu sercu są :)
UsuńDwie ostatnie piosenki znam i lubię:)
OdpowiedzUsuńProdigy rulez!!! Również się na tym chowałam i podzielam zdanie Silverose, że starsze kawałki są świetne, za to nowe...hmm większości nawet nie znam...Tak samo jak nie znam zbyt wielu osób lubiących Prodigy, właściwie to jedną...
OdpowiedzUsuńno to teraz już dwie :)
UsuńZ tego wszystkiego to tylko OMEN ! ;D
OdpowiedzUsuńa u mnie rozdanie ;) zapraszam! to moje pierwsze :D, wiec jestem mega podekscytowana!
OdpowiedzUsuńNo coż, za bardzo nie znam tych zespołów; o the prodigy słyszałam od kuzyna, rammsteina słucha mój chłopak, a ja wolę jakąś lżejszą muzykę (Linkin Park, Florence and the machine), czasem pojedyncze piosenki różbych zespołów np. Sabatonu, Metallicy(zgłupiałam właśnie, jak to odmienić, bo jakoś tak głupio tak wygląda tak napisane xd); często słucham też soundtacków z gier komputerowych, także u mnie niezły miks muzyczny (od metalu, przez inde rock po jakąś muzykę klasyczną jeśli chodzi o tą muzykę z gier xd).
OdpowiedzUsuńKiedyś w podstawówce (oj, dawne czasy) słuchałam jeden osiem L i to był jedyny zespół hiphopowy, którego słuchałam (chyba poszłam za modą, choć mimo wszystko, w przeciwieństwie do innych np. z mojej klasy, nie ograniczyłam się do jednej piosenki, która leciała akurat w TV xd). W tym czasie też miałam częsty kontakt z kuzynem, który słychał techno i nie miałam nic przeciwko takiej muzyce, choc teraz też tego nie slucham.
A i jeszcze bym zapomniała - gdy byłam mała, to w moim domu ciągle leciały na zmianę płyty Enyi i Abby. Mo do nich pewien sentyment, bo jak się szykowałam do szkoły to od rana to leciało ;)
Zresztą, Enyę nadal lubię słuchać ;).
Ogólnie, to jestem dość tolerancyjna, jeśli chodzi o muzykę (właśnie przez to, że słuchałam/słucham różnych gatunków) i uważam, że każdy może słuchać czego chce i nikogo się nie czepiam. Jedynym wyjątkiem jest muzyka typowo 'JP na 100%' puszczana z komórki na cały autobus; mój tato jest policjantem i taka muzyka obraża pośrednio i mnie.
Myślę, że chyba nigdy nie będę słuchała disco polo i super ostrego metalu, to całkiem nie mój gust ;)
Ojej, ale się rozpisałam xd