W tym miesiącu nie wykończyłam wielu produktów, ale sporej ilości postanowiłam się pozbyć. Nie wiem, jak wy, ale ja mam tak, że nawet jeśli produktu nie używam to on sobie leży i leży i leży, aż minie data przydatności, jeszcze trochę poleży i dopiero zbieram się w sobie, żeby się go pozbyć. Stąd dziś przedpotopowe wyrzutki i małe denko.
Denko:
1. Dwufazowy płyn z Sephory, o którym pisałam tu.
2. Nail Tek, intensive therapy II.
3. Essence, high shine top coat.
4. Synergen, puder 03.
5. Max Factor, creme puff.
6. Dior, miniaturka tuszu. Świetny.
Wyrzutki:
1. Neutrogena, żel do mycia twarzy- bubel. Bardzo rzadka konsystencja, jak woda, dziwny zapach, wysusza, nie odświeża, nie dałam rady go zużyć.
2. Ziaja, preparat złuszczający do stóp, leżał i się przeterminował.
3. Rimmel, stay matte, nie zostało go wiele, ale już nie dam rady go zużyć.
4. AA jedwabisty podkład rozświetlający, dostałam w prezence, kolor 04, więc zupełnie za ciemny.
5. Avon, korektor rozświeljący, bubel, wchodził w załamania skóry, wysuszał, nie rozświetlał.
6. Cienie wibo, nie moje kolory, które są zresztą kiepskiej jakości. Człowiek wygląda jak wysmarowany kolorową kredą.
7. Lancome, liner, który wiele przeszedł, piękny granatowy kolor. Coś tam w opakowaniu jeszcze jest, ale zepsułam pędzelek i nie da się już go wydobyć ;/
8. Bourjois, eyeliner, szary, na pewno ma kilka ładnych lat. Nie ma go już dawno, ale opakowanie trzymałam. Myślę, że za jakiś czas byłby świetnym eksponatem muzealnym.
9. Manhattan, cover stick, jak wyżej.
10. Odżywka, lovely, zgęstniała.
11. Dwa błyszczyki, maybelline i tcw.
12. Cień w kremie z avonu, nie używam, więc się pozbywam.
To chyba wszystko. Czy wy też macie manię trzymania pustych opakowań, kartoników itp. po kosmetykach?
Sporo tego :)
OdpowiedzUsuńJa też zostawiam sobie opakowania, które mogę później ponownie wykorzystać :)
Te 4-kolorowe cienie są super !
OdpowiedzUsuńOj, dużo tego. Mi tak kolorówka powoli schodzi, że też raz na jakiś czas sprawdzam daty ważności i wyrzucam. Rzadko coś z kolorówki mi się skończy tak po prostu.
OdpowiedzUsuńdziękuję za odwiedziny :) powiem Ci, że bardzo podoba mi się szata graficzna Twojego bloga :D jest taka prosta, a jednocześnie oryginalna :D sama ciągle kombinuję z wyglądem bloga ;P
OdpowiedzUsuńno to sporo tych wyrzutków :)
OdpowiedzUsuńJa mam manię wyrzucania z kolei. Część rzeczy oddaję mamie, bo ona jakoś chętnie wykańcza po mnie np szminki kupione pod wpływem chwili i nawet nigdy nie używane. Ale jeśli coś wybitnie nie spodoba się ani mi, ani jej, ani komukolwiek, to ląduje w koszu obojętnie ile czasu jest do terminu ważności. Teraz staram się robić bardziej przemyślane zakupy.
OdpowiedzUsuńbardzo lubię ten puder Synergen :)
OdpowiedzUsuńlubię denko:)
OdpowiedzUsuńJa ostatnio zostawiłam buteleczkę po lakierze do paznokci, bo pomyślałam, że bede mieszała różne kolory żeby coś ciekawego stworzyć, ale tak leży i leży... :D a drugim opakowaniem jest pedełko po pudrze, trzymam w nim koraliki, bo lubię czasem jakeś kolczyki sobie zrobić :)
OdpowiedzUsuńlubię oglądać posty dotycząc denko:)
OdpowiedzUsuńu mnie marnuje się duzo kolorówki...
Ja trzymam kartoniki po danych kosmetykach do poki nie napisze recenzji
OdpowiedzUsuńu mnie niektóre kosmetyki też tak leżakują :D
OdpowiedzUsuńużywałam kiedyś podkłada AA namiętnie :)
OdpowiedzUsuńPowinnam przeglądnąć kosmetyki pod kątem wyrzutków, bo takie się znajdą. Ostatnio powyrzucałam sporo kartoników po kosmetykach, które nie wiem po co trzymałam.
OdpowiedzUsuńbardzo lubię puder Synergen :)
OdpowiedzUsuńooo tak, kartoniki i torebeczki :D choć staram się co jakiś czas robić generalny przegląd i wyrzucać co nie jest potrzebne :)
OdpowiedzUsuń