22 lutego 2012

TAG: 5 kosmetycznych rzeczy, których wcale nie chcę mieć



Otagowały mnie dżoanaika1991, za co bardzo dziękuję :)
Zasady:
- napisz, kto Cię otagował i zamieść zasady TAG'u
- zamieść baner TAG'u i wymień 5 rzeczy z działu kosmetyki ( akcesoria, pielęgnacja, przechowywanie, kosmetyki kolorowe, higiena), które Twoim zdaniem są Ci całkowicie zbędne bo:
- maja tańsze odpowiedniki
-są przereklamowane
- amatorkom są niepotrzebne
- bo to sposób na niepotrzebne wydatki...
...i krótko wyjaśnij swój wybór
- zaproś do zabawy 5 lub więcej innych blogerek




1. Nie potrzebuję samoopalaczy, balsamów brązujących itp. Bez zagłębiania się w temat. 





2. Nie potrzebuję firmowych kosmetyczek, które są dość drogie zresztą. Moim maleństwom nie przeszkadza, że mieszkają w zwykłych kosmetyczkach np. z Natury, zamiast w kosmetyczce Estee Lauder. Za te pieniądze wolę kupić sobie kolejny kosmetyk :D



3. Nie będę oryginalna. Nie potrzebuję Beauty Blendera ani jego tańszych odpowiedników. Wystarczają mi w zupełności pędzle, trójkątne gąbeczki i moje palce. 



http://urodowy.blogspot.com
4. Nie potrzebuję i nie chcę bardzo drogich lakierów do paznokci. Dior, Chanel itp. to prawdziwe szaleństwo. Nie wiem, jak można wydać 100 zł na lakier do paznokci. Wolę kupić sobie kilka lakierów, w różnych kolorach gdyż i tak zmieniam lakier co dwa dni. Szybko mi się nudzą :D


5. Nie potrzebuję wielu drogich kredek do oczu. Kredka to taki kosmetyk, z którego prawie nigdy nie korzystam. Wolę eyelinery. Jedynym wyjątkiem jest cielista kredka na linię wodną z Inglota. Szkoda więc byłoby mi wydać ponad 30 zł na jedną kredkę. 


Taguję wszystkie moje obserwatorki:)

Nadal nie naprawili w serwisie mojego aparatu i nie mam czym robić zdjęć.  Masakra. 


Przypominam o moim rozdaniu: tu.


Pozdrawiam, 

12 komentarzy:

  1. Ze wszystkim mogę się zgodzić oprócz ostatniego. :) Ja używam kredek, lepiej wtedy wyglądam. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Co do kosmetyczek- zgadzam się w 100% ! Ostatnio szukałam jakiejś w Sephorze, ale jak zobaczyłam jej cenę (jakieś 99zł) to PADŁAM ! W życiu !!

    OdpowiedzUsuń
  3. Zgadzam się ze wszystkim.Chociaż krede jeszcze nie testowałam,bo mi nigdy nie wychodziły kreski.Muszę spróbować,bo ostatni raz próbowałam pół roku temu ;D

    OdpowiedzUsuń
  4. beauty blender to porażka, zgadzam się w 100% co do jajka, samoopalaczy i kosmetyczek ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. a ja tam beauty blendera bym chciała, ale żal mi na niego kasy, mam jego odpowiednik i muszę powiedzieć że myślałam, iż pędzli nie pokona, a jednak się myliłam :P

    OdpowiedzUsuń
  6. Gdybym wygrała, dostała itp. to jasne, że bym wypróbowała, ale jeśli sama mam kupić to never.

    OdpowiedzUsuń
  7. ja ograniczyłam się do jednej czarnej kredki bazowej, a teraz szukam jakieś na linie wodną :O

    OdpowiedzUsuń
  8. nie tylko ja mam takie zdanie o tych lakierach z paatal

    OdpowiedzUsuń
  9. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  10. Zgadzam się co do lakierów. Ja jestem fanką wibo i essence...może nawet catrice- 9,99 to dla mnie max ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Też nie potrzebuję samoopalaczy i bardzo drogich kosmetyków.

    OdpowiedzUsuń